Miejsce, do którego na pewno nie jest łatwo się dostać, dlatego docierają tu nieliczni podróżnicy.
Mrauk-u. Świątynie na końcu świata
Prawie wszystkie recenzje i opinie, które czytałam przed podróżą o Mrauk-u były pozytywne, wręcz rewelacyjne, np. na portalu mandalay. Byłam przekonana, że to miejsce, do którego koniecznie trzeba pojechać.
Kilka informacji dotyczących transportu:
1 sposób
Samolotem do Sittwe i 6 godzin promem do Mrauk-u. Rejs jest podobno wyjątkowo malowniczy. Jest to opcja dość droga, gdyż samoloty lokalne w Birmie nie należą do tanich.
2 sposób
Autobusem z Baganu bezpośrednio do Mrauk-U – lepiej kupić bilet w wyprzedzeniem (przynajmniej 2-3 dni) nam się nie udało.
3 sposób
Autobusem z Bagan – z przesiadką w Magwe. Ciężka podróż, ale do przeżycia. Warto jednak zaznaczyć, że odległość do pokonania to około 500 km, dlatego możecie sobie tylko wyobrazić tempo jazdy oraz trasę, jeśli czas spędzony w autobusie to 16-17 godzin.
Uwaga!
Bardzo wiele osób przekonuje, że nie ma możliwości dostać się z Baganu do Mrauk-u i trzeba wracać do Mandalay. Zresztą bardzo często w Azji można usłyszeć, że nie da się gdzieś dojechać. Dlatego warto nie przejmować się opiniami nawet miejscowych kierowców, przewodników czy mieszkańców, którzy daną trasą po prostu nigdy nie jechali lub chcą na Was zarobić.
Koszt: (ceny z marca 2018) -> 3 sposób
Lokalny bus Bagan- Magwe – 6 tyś./os. (około 15 zł)
Czas podróży: ok. 6 godzin.
Lokalny autobus Magwe – Mrauk-u – 25 tyś./os. (około 63 zł)
Czas podróży: około 11 godzin.
Cała podróż: 20 godzin.
Zakwaterowanie:
Baza noclegowa w Mrauk U nie jest zbyt bogata, ale jest kilka przyzwoitych hoteli.
Gdzie nocowałam?
Shwe Thazin Hotel, w cenie 114 zł za noc. / ze śniadaniem 135 zł.
Świątynie
Świątynie w Mrauk u, różnią się od tych w Baganie. Są bardziej masywne i mroczne. We wnętrzu można momentami poczuć się jak w filmie Indiana Jones.
Wycieczka do wioski Chin
Jeśli słyszeliście kiedyś o kobietach z wytatuowanymi twarzami to znajdziecie je właśnie tutaj.
Koszt wycieczki – 35 dolarów/2 osoby.
Tuk tuk odbiera Was z hotelu o 8 rano i zawozi nad rzekę, gdzie czeka „prywatna” łódka.
Do odwiedzenia są 3-4 mieściny. Przewodnik, który steruje również łódką zaprowadzi Was do kobiet z tatuażami. Jest to dość turystyczna wycieczka, dlatego oczywiście warto zabrać ze sobą drobne, gdyż kobiety będą chciały zapłatę za zdjęcia lub będą starały się sprzedać lokalne produkty – chusty, biżuterię.
Mieszkańcy prowincji Chin są bardzo życzliwi, jednak w oczach starszych kobiet mimo uśmiechu na twarzy można dostrzec smutek. Skąd ich tatuaże? Zostały zrobione gdy były jeszcze dziećmi, w wieku mniej więcej 9-14 lat. W tamtych czasach młode dziewczynki były porywane i zmuszane do niewolniczego życia. W celu ich ochrony tatuowano ich twarze, aby „oszpecone” nie były atrakcyjne dla oprawców.
Jak wygląda wioska Chin?
Życie toczy się tu spokojnie i bez luksusów, można poczuć lokalny klimat.
Podsumowując wyprawę do Mrauk u, najciekawszą, choć turystyczną atrakcją była dla mnie wyprawa do Chin Village. Gdybym miała jednak jeszcze raz podejmować decyzję, to nie fatygowałabym się tu taki kawał. Świątynie i podobno „wspaniały” widok na zachód słońca mnie osobiście nie zachwyciły. Może odwiedziłam zbyt wiele pięknych miejsc przed wizytą w Birmie, które zdecydowanie zmieniły mój osąd. Dlatego uważam, że najlepiej obejrzeć zdjęcia i samemu podjąć decyzję czy chcecie tam pojechać, bo każdy lubi co innego! 🙂