fbpx
Strona główna Podróże Ubezpieczenie podróżne + kod zniżkowy

Ubezpieczenie podróżne + kod zniżkowy

0
Ubezpieczenie podróżne + kod zniżkowy

W podróży często mam szczęście.

Do poznawanych ludzi, do trafiania w wyjątkowe miejsca, do pogody. Nie mam jednak zbyt wiele szczęścia w kwestiach takich jak zatrucia, choroby, a przede wszystkim ukąszenia.

Namęczyłam się w podróży niejednokrotnie – komary, osy, pluskwy, plankton, ale gdy spotkało mnie najgorsze, czyli ukąsiła mnie skolopendra – opowiadam o tym w swoim ostatnim wywiadzie. Stwierdziłam, że temat bezpiecznej podróży jest najważniejszy.

Dla mnie absolutną podstawą, o której myśle jeszcze zanim wyjadę, czy nawet wezmę się za pakowanie jest ubezpieczenie podróżne.

Naprawdę bez niego nie ruszam się nigdzie! 

Dlaczego? 

Może dlatego, że 3 tygodnie po mojej pierwszej podróży do Azji, gdzie miałam wykupione ubezpieczenie oraz zrobione szczepienia dostałam zapalenia wyrostka. Moja pierwsza myśl w typowym stylu gdybacza “a co by było gdyby.. spotkało mnie to w Wietnamie”. Na szczęście nie spotkało i mimo, że słyszałam, że warunki w szpitalach dla turystów są bardzo dobre (oczywiście jeśli jesteśmy w pobliżu cywilizacji) to mimo wszystko stres byłby prawdopodobnie znacznie większy, nie mówiąc już o popsutym wyjeździe.

Idąc na operację byłam też spokojniejsza ze świadomością, że mam zrobione wszystkie szczepienia!

Czy zdarzyło mi się korzystać z ubezpieczenia za granicą?

Tak. Ubezpieczenie podróżne daje poczucie bezpieczeństwa, ale są momenty, kiedy poza naszym samopoczuciem możemy liczyć na realną i niezwłoczną pomoc.

Pierwszy raz skorzystałam z ubezpieczenia w Tajlandii (tak, wiem jest tam super bezpiecznie, można wszystko jeść i pić – no niestety, ja nie miałam takiego szczęścia) Zatrułam się po wizycie na nocnym markecie w Chiang Mai. Poza bólem brzucha, biegunką pojawiła się wysoka gorączka, a ponieważ leki, które miałam ze sobą nie dawały wystarczających rezultatów postanowiłam skonsultować się z lekarzem. 

Zadzwoniłam pod wskazany na polisie numer, a lekarka wraz z asystentką pojawiły się w przeciągu około 2 godzin. Nie poniosłam na miejscu żadnej dodatkowej opłaty, a wszystkie leki otrzymałam od ręki, ponieważ lekarka miała wszystko ze sobą.

Drugi raz zatrułam się w Indiach, po wizycie w restauracji w Kalkucie. Gorączka była bardzo wysoka, dlatego jak w poprzednim wypadku postanowiłam skonsultować się z lekarzem. Pojawił się jak w ciągu 1-2 godzin, zapisał wszelkie zalecenia na kartce i zlecił zakup leków obsłudze hotelowej.

O moim ukąszeniu przez skolopendrę nie będę już więcej wspominać, bo samo rozpamiętywanie tego jest bolesne 😛

Wydaje mi się, że mimo wszystko miałam szczęście. Nie spotkało mnie nic co wymagałoby wzywania pogotowania, zabiegów czy operacji. Nie każdy ma jednak tyle szczęścia

Dlatego przed podróżą zawsze wpisuje swoje dane i plan podróży do systemu Odyseusz, żeby w razie jakiejś większej akcji była możliwość zlokalizowania mnie również przez MSZ. Wykupuje również ubezpieczenie podróżne – zazwyczaj przez porównywarkę ofert.

Dlatego, że kwestie bezpieczeństwa w podróży są moim zdaniem najważniejsze mam dla Was prezent od jednej z porównywarek.

Kod rabatowy: Matejko

Dzięki niemu otrzymacie zniżkę, na wybrane ubezpieczenia!

Pamiętajcie, że koszty leczenia w podróży mogą być naprawdę wysokie, dlatego “przezorny zawsze ubezpieczony”!

Macie jakieś swoje historie kiedy musieliście skorzystać z ubezpieczenia? Albo co gorsza potrzebowaliście pomocy, a zapomnieliście je wykupić?

Ja przyznam, że nigdy też nie miałam problemu z firmą ubezpieczeniową, bo wiem, że i takie historie się zdarzają.

Dajcie znać w komentarzu jakie są Wasze doświadczenia!